Automaty do Gier Jednoręki Bandyta Online to super sposób na spędzanie wolnego czasu. Stoimy sobie w porcie, bo mamy awarię silnika. Nie pomógł klej, na który mój najlepszy z mężów skleił pewną maleńką Bóg jeden wie, do czego potrzebną w tym ustrojstwie część. Jednocześnie zapewniając, że już wszystko naprawił i silnik będzie palić jak żyleta. Niestety spocił się pociągając linkę zapłonu a silnik ani warknie. Wzięłam więc do ręki mojego ukochanego iPada i włączyłam sobie Gry na Automaty do Gry Jednoręki Bandyta Gra Online. Pałeczkę od cięgna zapłonu przejął syn, bo ojciec wymiękł i cały czerwony odpoczywa siedząc na prawej burcie. Silnik odpala, ale po chwili wycia na wysokich obrotach...gaśnie. Właśnie padła teoria, że musi się wypalić paliwo z górnego zbiornika i zassie z dolnego. Jak dotąd nie może się wypalić z żadnego, bo na małych obrotach silnik po prostu gaśnie.
Automaty z Jednorękim Bandyta
Wszyscy troje wpadliśmy na pomysł, że najlepiej będzie otworzyć napój alkoholowy o smaku żurawinowym. Zaznaczam, tylko jeden na nas troje, gdyż w planach jest rejs do Kątów Rybackich. No i pomogło. Gdy opróżniliśmy buteleczkę, silnik zaskoczył! Zaczął pracować pięknie i równiutko i to z dolnego zbiornika paliwa. Zaczęliśmy przygotowania do wypłynięcia z portu. Musiałam odłożyć iPada i wyłączyć Automaty hazardowe jednoręki bandyta. Szkoda bo tak mi dobrze szło. Udało mi się nawet pobić mój poprzedni rekord. Nic to, wrócę do gry, gdy dopłyniemy na miejsce. No więc, powoli wypływamy z Nadbrzeża - taką nazwę nosi nasz port. Jest to wąziutki kanał wsunięty w stronę lądu z kilkoma miejscami cumowniczymi. Jest to świetne miejsce kierowane przez przesympatycznego bosmana Waldemara.
//www.youtube.com/embed/w_uwl2BsrP4
Automat Jednoręki Bandyta Online
Wypływamy, kierując się w stronę boi szlakowej omijając płyciznę. Ponieważ wiatr był niewielki postanowiłam wrócić do mojej ulubionej gry w Maszyny Hazardowe Jednoręki Bandyta. Coś mnie jednak tknęło. Pomyślałam sobie, że sprawdzę prognozę pogody. Na dziś była OK. Na jutro jednak pogoda nie zapowiada się tak różowo. Nie chcę panikować, ale 4 do 5 w skali Beauforta to nie przelewki. Wiatr ma stopniowo wzrastać, nawet do 8 w porywach a miejscami prognozują deszcz i burze. Jak doczytałam, że może być gradobicie to pomyślałam, że jeszcze tylko może nas spotkać trzęsienie ziemi i koklusz. Teraz naprawdę spanikowałam. Dopłyniemy do Kątów, fajnie. A ja się pytam, jak wrócimy? W deszczu, burzy przy fali o wysokości 1 metra! Na szczęście mój kochany mąż zdecydował, że pokręcimy się w pobliżu Nadbrzeża odkładając dłuższą wycieczkę na inny lepszy pogodowo termin. Wracamy do portu a ja wracam do Automaty Jednoręki Bandyta na Pieniądze.