Torino - Salernitana

Obie ekipy podchodzą do tej konfrontacji w zgoła innych nastrojach. Torino tak naprawdę od początku sezonu punktuje bardzo solidnie i jeśli utrzyma swoją dobrą formę, to może nawet powalczyć o jakieś miejsce premiujące grą w europejskich pucharach. W przypadku Salernitany trudno doszukiwać się analogii a' la Luton z Premier League, które praktycznie odwrócilo swoje losy w lidze angielskiej. Salernitana walczy... ale przegrywa swoje mecze, a za zdobywane bramki czy próby nikt im nie wręczy upragnionego utrzymania. Salernitana zdobywala niedawno bramki już w konfrontacjach z takimi rywalami jak m. in. AS Roma (1), Napoli (1), Juventus 2x (1), AC Milan (2), Atalanta (1), Lazio (2), jeszcze wcześniej Roma (2). W zasadzie jedyne puste przeloty to konfrontacja z Interem i z Fiorentiną do zera, w pozostałych meczach z ligową czołówką Salernitana nie tylko strzelała bramki, ale też była bliska np. podzialu punktów. Torino na tle wymienionych rywali wydaje się być najłatwiejsze, z drugiej strony to samo Torino ma już w tym sezonie kilka ważnych cennych kont, co z pewnością wpływa na bardzo wysoki kurs na gola gości. Biorąc jednak pod uwagę desperacje z jaką Salernitana powinna szukać jutro punktów i mimo wszystko wysoki - wciąż spadający kurs na gola gości, grzechem byłoby przejść obok takiego meczu obojętnie. Salernitana to faworyt do spadku, ale jednak potencjał na zdobywanie bramek ma, co już pokazała.